Wpisz szukany wyraz lub frazę w celu odnalezienia artykułu na naszej stronie.


Biografie Ziemi Sulechwoskiej. Jan Zeman 1908-1971(pedagog i bibliotekarz) cz. I
(Biuletyn Informacyjny Miasta i Gminy Sulechów, wrzesień 2009, nr 80, s. 8 - 10)

Był człowiekiem wielkiej wiary w Boga i miał swoje życiowe motto: „co Bóg da”. Nie modlił się – on z Bogiem rozmawiał swoimi słowami i prośbami w latach 1945-1951 – - w barokowej kaplicy szkolnej przy liceum, a potem w kościele św. Stanisława Kostki przy ul. Odrzańskiej. Gdy zaczął pracę w Bibliotece Pedagogicznej w Zielonej Górze (jesień 1951 r.) – w kościele św. Zbawiciela (od razu po przyjeździe z Sulechowa) znajdującym się najbliżej dworców PKP i PSK - Rozmowa z Bogiem była dla Niego początkiem dnia i dodawała Mu sił.

Jego wielkim przyjacielem, duchowym powiernikiem oraz spowiednikiem był ks. proboszcz Michał Kaczmarek (1914-1994) – od 1945 roku aż do śmierci.

Mój ojciec, Jan Zeman, syn Feliksa i Teresy z d. Jasińskiej, urodził się 16 grudnia 1908 roku w Krakowie. Mając niespełna 4 lata (w 1912 roku) został sierotą. Wychowywał się na Litwie, w Kowaliszkach, w rodzinie hrabiny Komorowskiej. Mając 6 lat wstąpił do szkoły powszechnej (w której nauka trwała 4 lata), po której ukończeniu zdał egzamin do litewskiego gimnazjum. Uczęszczał do niego w Poniewieżu (nauka trwała 8 lat) i ukończył je w 1927 roku, zdając egzamin dojrzałości.

Były to lata, w których bardzo zaprzyjaźnił się z hrabianką Zofią Komorowską oraz młodym hrabią Hektorem Komorowskim i ta przyjaźń trwała aż do ojca śmierci. Po wojnie odwiedzali się i pisali do siebie serdeczne listy.

Chcąc się usamodzielnić – w latach 1927- 1940 – ojciec zatrudniał się jako nauczyciel, w zaprzyjaźnionych z Komorowskimi dworach przygotowując młodzież do egzaminów gimnazjalnych i maturalnych. Wstąpił też w Kaunas (Kowno) do koła samokształceniowego gdzie w latach 1927 – 36 studiował języki i literaturę polską, francuską i rosyjską. Sam natomiast uczył się języka niemieckiego.

Odkrył w sobie niespotykaną zdolność do nauki języków i powoli stawał się prawdziwym poliglotą (czyli władającym wieloma językami).

W 1936 roku wstąpił na Wydział Filologiczny (romanistyka) Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kaunas (Kowno). Tam ukończył trzy lata studiów. Oto jego indeks.




W 1939 roku wraz z rodziną Komorowskich przeniósł się do Wilna i tam na Uniwersytecie Stefana Batorego (w 1940 roku) ukończył czwarty (ostatni) kurs studiów – język francuski z literaturą francuską i pedagogikę – zdając egzaminy na oceny bardzo dobre i dobre. Kończył też pisanie „pracy dyplomowej” (obecna praca magisterska), której już jednak nie obronił.




W 1940 roku objął bowiem posadę kasjera w Litewskiej Filharmonii Państwowej w Wilnie, wciąż udzielając lekcji języków młodzieży – były to już lekcje tajne. Był to okres, gdy bezrobotnych wywożono do Niemiec, więc starał się pracować. W 1941 roku (na herbatce u hrabiny) poznał szlachciankę z rodziny Osipowiczów, Jadwigę Miachczyłowicz – Wolską, która 6 kwietnia 1942 roku została Jego żoną. Jan i Jadwiga wzięli ślub w kościele św. Katarzyny w Wilnie.



Z końcem 1942 roku mój ojciec stracił pracę w filharmonii. Komorowscy załatwili Mu pracę w młynie, we wsi Brażelce (pow. Lida, woj. Nowogródek) w pobliżu miasta Bieniakonie (oddalonego około 35 km od Wilna), gdzie zostaje kierownikiem, a następnie buchalterem (księgowym). Tam tajnie nauczał polskie dzieci oraz dostarczał żywność Polakom najbardziej poszkodowanym w czasie okupacji w Wilnie. Przywoził ją furmanką przebrany za prostego chłopa - na głowie barania czapa, ubrany w burkę lub baranicę, na nogach walonki.



Oto umowa o pracę - zaświadczenie - Bieniakonie 22 luty 1943 r.


14 kwietnia 1943 roku bierze z żoną ślub cywilny w Wileńskim Rejonowym Urzędzie Metrykacyjnym. 10 czerwca tegoż roku rodzi im się syn, któremu dają na chrzcie imię Jan Stanisław.



Fragment przedwojennej mapy, na której znajduje się Wilno oraz Bieniakonie.


"Nominacja" na kierownika młyna w Brażelcach.



Dowód tożsamości - w języku niemieckim i litewskim.



"Przepustka" z Bieniakoń do Wilna.

Pracując w Brażelcach ojciec mieszkał w młynie, w iście spartańskich warunkach. Często, nie lecząc się, chorował. Tylko znajomi Polacy wiedzieli, że jest inteligentem i w miarę swoich możliwości pomagali Mu, przynosząc ciepłe posiłki, ubranie, bieliznę.

Wczesną wiosną 1945 roku większość polskich rodzin zaczyna opuszczać Wilno – wyjeżdżają do „nowej Polski” – na zachód. Na początku kwietnia ojciec przywozi do Wilna ostatni transport żywności – pakuje rzeczy osobiste i zabiera żonę z małym synkiem do Bieniakoń. Tam zamieszkują u rodziny jednego z młynarzy. 10 maja rodzi Im się dziewczynka – to jestem ja – urodzona już w ZSRR (Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich). 24 czerwca zostaję ochrzczona, w kościele parafialnym w Bieniakoniach, imionami Maria Eliza.



Świadectwo metryczne Marii Zeman.


Rodzice postanawiają wyjechać – załatwiają więc stosowne pozwolenia „że są zdrowi i mogą wyjechać do Polski” (mama 8 lipca, a ojciec 9 lipca).



"Przepustka" do Polski - mojej mamy.



"Przepustka" do Polski - mego ojca - obie pisane w języku rosyjskim.


12 lipca tegoż roku jeden z młynarzy zawozi całą naszą rodzinę na dworzec kolejowy. Wsiadamy do transportu, którym jadą gospodarze z okolic Jagielnicy pod Czortkowem (Podole) z całym swym dobytkiem. I tak tym wspaniałym slipingiem (wagony bydlęce) dojeżdżamy pod koniec lipca do Poznania, do Punktu Repatriacyjnego. Tam mego ojca kierują do organizowania szkolnictwa w Sulechowie. Cały transport rusza więc do Sulechowa i wszyscy zostajemy osiedleni na ulicy Warszawskiej – jest 1 sierpnia 1945 roku.

Ojciec od razu zgłasza się do pracy – pomaga panu Aleksandrowi Poczykowskiemu w organizowaniu Miejskiego Gimnazjum. Uczy w nim języka francuskiego, łaciny, historii oraz języka polskiego. Gdy powstaje Liceum Pedagogiczne (z dniem 2 stycznia 1946 roku) uczy historii oraz wykłada też na Komisji Rejonowej kształcącej niewykwalifikowanych nauczycieli oraz na kursach w miejscowej jednostce wojskowej. W Liceum Pedagogicznym pracował do 1949 roku.

W roku szkolnym 1949/ 50 rozpoczął pracę w Liceum Pedagogicznym dla Wychowawczyń Przedszkoli gdzie uczył historii oraz zorganizował i wzorowo prowadził bibliotekę szkolną. Władze kuratoryjne wysoko oceniły tę Jego pracę i z dniem 1 września 1951 roku powołały Go do organizowania od podstaw biblioteki centralnej – dla potrzeb nauczycieli – już wtedy województwa zielonogórskiego (Zielona Góra od 1950 roku była już miastem wojewódzkim). W 1952 roku biblioteka otrzymała nazwę – „Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka” – a ojciec został jej p.o. dyrektorem. Biblioteka mieściła się początkowo w przeróżnych miejscach Zielonej Góry – poddasze budynku przy ulicy Bolesława Chrobrego, w jednym z budynków Studium Nauczycielskiego na placu Słowiańskim, w Szkole Podstawowej na ulicy Strzeleckiej i wreszcie w willi przy ulicy Henryka Sienkiewicza w Zielonej Górze.



Ojciec przy biurku - kwiecień 1959 rok - ul. Strzelecka.


Maria Kuszneruk z d. Zeman, emerytowana nauczycielka ur. 10 maja 1945 r. w Bieniakoniach - mieszkała w Sulechowie w latach 1945-1972

Bełchatów, luty - marzec 2009 r.

Powrót - Prasa | Powrót - Szkolnictwo