Wpisz szukany wyraz lub frazę w celu odnalezienia artykułu na naszej stronie.


Początki Liceum Pedagogicznego w Sulechowie - lata 1945-1949 cz. III.
(Biuletyn Informacyjny Miasta i Gminy Sulechów, czerwiec 2009, nr 77, s. 8-9)

W grudniu 1946 roku powstaje w liceum Związek Harcerstwa Polskiego oraz Szkolne Koło Sportowe (z inicjatywy nauczyciela wychowania fizycznego Bolesława Hejduka).

Wciąż przybywało uczniów – w Wolsztynie w 1945 roku było ich 44, a w Sulechowie (pod koniec roku szkolnego 1945/46) już 107, w roku 1946/47 aż 253 uczących się w 6 klasach, w roku szkolnym 1947/48 272 uczących się w 8 klasach.

28 kwietnia 1948 roku liceum otrzymało sztandar, który został poświęcony w kościele parafialnym. Było to wielkim wydarzeniem w mieście.


Uroczystości w auli szkolnej.


Poczet sztandarowy i zaproszeni goście przed wejściem do liceum.


„Rodzicami Chrzestnymi” sztandaru byli – pani Tomysława Ritzkowa (uczyła w latach 1947/49) oraz mój ojciec Jan Zeman (uczył w latach 1945/49). Liceum otrzymało oficjalne nazwę „Państwowe Koedukacyjne Liceum Pedagogiczne”. W poczcie sztandarowym wystąpił Franciszek Konwisarz – niósł on sztandar.


Uroczyste poświęcenie sztandaru.


W 1948 roku, w czerwcu odbyła się w liceum pierwsza matura – zdało ją 32 uczniów. Wśród nich byli moi przyszli nauczyciele Szkoły Ćwiczeń (wstąpiłam do niej we wrześniu 1952 roku) pan Franciszek Konwisarz (pracował w niej w latach 1951-1970) i pan Piotr Kutrowski (pracował w niej w latach 1946-1953) oraz syn naszych znajomych (uczeń ojca) pan Czesław Duliniec i pan Tadeusz Zięba, który po ukończonych studiach wrócił do Sulechowa już jako lekarz.

W sierpniu 1948 roku nauczyciele liceum oraz mieszkańcy Sulechowa otrzymują „tymczasowe zaświadczenia tożsamości z pieczątką o brzmieniu: „Zarząd Miejski w Sulechowie powiat Świebodzin.”

Mój ojciec oczywiście je zachował.


We wrześniu 1948 roku powstaje w liceum ZMP (Związek Młodzieży Polskiej). W tym czasie odbudowywano Warszawę. 15 grudnia tego roku powstaje w niej PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza) oraz „Komitet Budowy Centralnego Domu Zjednoczonej Klasy Robotniczej” (w Alejach Jerozolimskich – w pobliżu Muzeum Narodowego i Muzeum Wojska Polskiego). W całym kraju rozprowadzano takie oto cegiełki (ojciec otrzymał ją z napisem na odwrocie – „p. Zeman”) – musieli je również kupować nauczyciele sulechowskiego liceum:


Cegiełka przechowana przez mego ojca Jana Zemana.


W podobny sposób zostali również członkami „Towarzystwa Przyjaciół Żołnierza” – jako tzw. „czynni członkowie” cegiełka przechowana przez mego ojca Jana Zemana.


W 1948 roku wszyscy pracownicy państwowi otrzymywali do podpisania tzw. „Deklaracje wierności”.


Deklaracja podpisana przez mego ojca.


5 października 1948 roku mój ojciec wyjeżdża na pierwszą wycieczkę szkolną do Wrocławia.


Sulechowscy licealiści wzbudzali wielkie zainteresowanie – swymi nowiutkimi czapkami – wśród jego mieszkańców!


W roku szkolnym 1948/49 liceum liczy już 9 klas, w których uczy się 292 uczniów. W czerwcu 1949 roku maturę zdaje 41 uczniów. Są wśród nich Jan Duliniec, Wiesław Gwadera i Jan Lejczak.

Celowo wypisałam tu te nazwiska, gdyż los tych młodych ludzi i ich start w dorosłe życie zakończył się tragicznie. Wstąpili oni bowiem do organizacji studenckiej „Konspiracyjny Związek Patriotów Polskich” działającej w Poznaniu, jak i w Sulechowie (kilkoro z nich już studiowało w Poznaniu – Czesław Duliniec, Marian Pawlik, Jan Duliniec, Zbigniew Bantle . Wstąpiła też do niej w 1949 roku (zimą) Eugenia Kamińska (matura – styczeń 1950 roku), która była łączniczką. Wymienieni tu przeze mnie młodzi ludzie byli uczniami mego ojca, który znał też doskonale ich rodziny.

Latem 1950 roku UB (Urząd Bezpieczeństwa) w Poznaniu rozpracował tę organizację i wszyscy jej członkowie zostali aresztowani.

Mój ojciec nie lubił wspominać tego wydarzenia. Napomykał jedynie, że bardzo cierpieli – byli więzieni na ul. Młyńskiej w Poznaniu (chłopcy) oraz w Fordonie (karne więzienie dla kobiet z wyrokami wojskowymi) - Eugenia Kamińska wraz z koleżankami. Byli tam bici i w podły sposób poniżani – znęcano się nad nimi fizycznie i psychicznie.

Otrzymali wysokie wyroki - od 5 do 15 lat więzienia i wiele lat pozbawienia praw publicznych. Ojciec nie chciał wracać do tych bolesnych wspomnień, nie opowiadał mi nigdy szczegółów, moje dociekliwe pytania ripostował słowami: - „to zbyt bolesne”.

Sprawą tej organizacji zajmował się Przemysław Zwiernik z poznańskiego IPN -u (Instytut Pamięci Narodowej). Jest on autorem opracowania o rozpracowaniu i likwidacji „Konspiracyjnego Związku Patriotów Polskich” przez UB jesienią 1950 roku. Nie znam tej publikacji.

We wrześniu 1949 roku – z dniem rozpoczęcia roku szkolnego 1949/50 – mój ojciec, na własną prośbę, odszedł z Liceum Pedagogicznego.

Rodzina, przyjaciele, znajomi i uczniowie, wiedzieli dlaczego.


Maria Kuszneruk, emerytowana nauczycielka, ur. 10 maja 1945 r. w Bieniakoniach, mieszkała w Sulechowie w latach 1945-1972
Bełchatów, listopad 2008 - styczeń 2009

Powrót - Prasa | Powrót - Szkolnictwo