Wpisz szukany wyraz lub frazę w celu odnalezienia artykułu na naszej stronie.


Echa pobytu Chopina w Sulechowie w literaturze niemieckiej
(Biuletyn Informacyjny Miasta i Gminy Sulechów, sierpień 2016, nr 157, s. 6 - 7)

Portret Fryderyka Chopina z 1829 r. Rekonstrukcja olejnego obrazu Ambrożego Mieroszewskiego,
którą wykonał Jan Zamoyski. Zbiory Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie.


Wydarzenie, jakim był spontaniczny występ Fryderyka Chopina w Sulechowie, ma wielu zwolenników, jak i przeciwników. Pobyt Chopina 28 września 1828 r. w Sulechowie barwnie opisał Maurycy Krasowski we „Fryderyk Chopin. Życie – Listy – Dzieła” (tom 1, Warszawa 1882 , s. 80-85). Z opisu wynika, że tutaj z profesorem Feliksem Jarockim zatrzymali się na jednym z wielu przystanków długiej powrotnej podróży z Berlina do Warszawy. Friedrich Niecks we „Friedrich Chopinals Mensch und als Musiker” (Leipzig 1890, s. 88-90) zapisał, że w Sulechowie w zajeździe pocztowym zmieniono konie w podróżnym kabriolecie jadącym z Frankfurtu nad Odrą na Poznaniem. Ówczesny zajazd pocztowy znajdował się na ulicy Okrężnej (niem. Reul), na zakręcie, obok fabryki Eichmanna (za Curtem Schelenzem, Kreis Zullichau–Schwiebus, Frankfurt am Main 1995, s. 63). Obaj musieli czekać około godziny, a w tym czasie udali się pieszo zwiedzać miasteczko. Spacer zarówno dla profesora Jarockiego, jak i Chopina nie był zbyt atrakcyjny. Nie zainteresowała ich również historia bitwy rozegranej w 1759 r. w pobliżu Sulechowa pomiędzy Rosjanami i Prusakami. Kiedy wrócili na pocztę, okazało się, że koni jeszcze nie zmieniono. Chopin znudzony rozglądał się i spostrzegł w jednym z pomieszczeń stojący fortepian. Podszedł i zaimprowizował grę. Wkrótce salon zapełnił się podróżnymi. Do grającego Chopina podszedł poczmistrz ze swoją żoną i córkami. Wszyscy stali niemal bez ruchu, wsłuchani. W międzyczasie wszedł pocztylion i nieświadomie zakłócił grę oznajmiając, że dyliżans jest gotowy do drogi. Jednak słuchacze go uciszyli, nie pozwalając przerwać koncertu. Kiedy wirtuoz przestał grać, zgromadzeni zgotowali Chopinowi owacje, a poczmistrz w uniesieniu porywa „wątłego” 18–letniego Chopina na barki i niesie go do powozu. Po czym prof. F. Jarocki z F. Chopinem wyjechali z Sulechowa do Poznania, gdzie zabawili kilka dni.


Wspomniany muzykolog Niecks nie neguje tego wydarzenia - wątpi jedynie, czy miało ono faktycznie taki przebieg, pisząc: „Pytanie, czy wszystko to działo się dokładnie w taki sposób … nie powinno już nas zajmować. Czytelnik będzie wiedział, co rozumie się pod pojęciem obrazów mitów i legend … Ziarno prawdy pada na żyzną glebę pisarskiej wyobraźni, zaczyna rozwijać się, kiełkować, staje się kwiatem, krzakiem, aż wyrasta na kształt drzewa.”


Fragment Sulechowa z 1892 r., fototypia autorstwa Camillia Ehregotta Zschillego.
Zbiory: Sächsische Landesbibliothek - Staats- und Universitätsbibliothek Dresden.


Krasowski nie podaje dalszych szczegółów i kolejnych przystanków pocztowych, gdzie zmieniano konie w drodze do Poznania (a takie były np. na pobocznym trakcie w Babimoście, czy głównym trakcie w Wolsztynie, Grodzisku i dalej). Analizując mapę W. Chrzanowskiego z zaznaczonymi zajazdami pocztowymi od razu narzuca się skojarzenie, że nadrobili drogę, jadąc z Frankfurtu do Sulechowa. Bo przecież mogli jechać przez Zielentzig (Sulęcin). Henryk F. Nowaczyk (Chopin nie grał w Sulechowie, Ruch Muzyczny, nr 1, 2 i 7 z 1996 r.) badający życie Chopina neguje pobyt pianisty w naszym mieście, opierając swoją hipotezę na rozkładach jazdy na kierunku Warszawa–Berlin i vice versa. Myślę, że słaby to argument. Kursy na długich trasach nie były jedynym rodzajem regularnej poczty. Sam Krasowski nie precyzuje, jaki był to rodzaj kursu. Dzień wcześniej, 27 września - przed powrotną podróżą z Berlina do Warszawy - Chopin napisał w liście „A czas iść spać, bo jutro raniuteńko musimy być na poczcie” (Krasowski, s. 81) i tyle. Nie zapominajmy o kursach lokalnych na terenie Brandenburgii czy o ponadplanowych tzw. Extra–Post. Z takiego ponadplanowego kursu korzystał w Sulechowie np. król Polski August II Mocny w dniu 15 lipca 1714 r. Zmiana koni, zapewne czasochłonna, nie stanowiła aż tak wielkiego problemu. Stąd u Krasowskiego w opisie znalazł się zapis „Chopin wstaje od fortepianu, aż tu wszyscy w prośby, ażeby jeszcze grał … Poczmistrz, widać wielki miłośnik muzyki, zaczyna Fryderyka ściskać, całować, prosząc, aby grał, aby nie lękał się spóźnienia, gdyż on każe do powozu kuryerskie konie założyć.” (Krasowski, s. 83).


Fragment mapy z 1859 r. opracowanej przez Wojciecha Chrzanowskiego (1793–1861), na której
zaznaczono przystanek pocztowy w Sulechowie. Zbiory Kujawsko – Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.


Nie sądzę również, aby niemieccy autorzy pomylili nazwy miejscowości, być może dla niektórych tak podobnie brzmiące. W literaturze niemieckiej podawana jest brandenburska nazwa Sulechowa – Züllichau, którą spolszczano wówczas na Cylichowo, a nazwę Sulęcina - Zielenzig na Cielęcin. Tak jest na mapie W. Chrzanowskiego z 1859 r. z oznaczonymi pocztami.


Co by nie mówić, pamięć tego sulechowskiego wydarzenia była na tyle silna, że krótka informacja o tym znalazła się na przykład w powieści biograficznej autorstwa Alfreda Schultze – Meseritz wydanej w 1911 r. a zatytułowanej „Frietz Reuters „oller Kapteihn” aus der „Festungstid”: ein Lebensbild von Alfred Schultze–Meseritz”. Napisał on życiorys swojego ojca, który w latach 1860–1870 uczęszczał do sulechowskiego Pedagogium. Wyjeżdżając z Sulechowa w okresie wakacji po „odmeldowaniu się u wuja i ciotki”, udał się on na „mocno obciążoną pocztę”, która aby uporać się z wakacyjnym transportem musiała, zatrudniać dodatkowe 10 wozów. Po załatwieniu podróżnych formalności podszedł do starego zrujnowanego fortepianu. Był to „całkowicie rozstrojony gruchot, który poczmistrz, przypuszczalnie z braku miejsca w swoim służbowym mieszkaniu, podarował podróżnym. Z tym bezwartościowym instrumentem wiązała się prawdziwa (!) historia związana z życiem Chopina. Wielki mistrz odbył niegdyś swoją podróż do zaboru rosyjskiego i był zmuszony w Sulechowie długo czekać na poczcie. … Niewiele się zastanawiając (Chopin), usiadł do fortepianu i rozpoczął grać swoją wspaniałą muzykę, całkowicie się w niej zapominając, nie spostrzegłszy, jak cała poczekalnia wypełniła się … zdumionymi słuchaczami. .. Gdy skończył, rozległy się gromkie owacje i po wielu prośbach zgodził się, by jeszcze coś zagrać…”. Tyle - a może aż tyle, co zachowało się w pamięci Sulechowian XIX wieku.


Dlatego, mieszkańcy Sulechowa, nie traćmy wiary i nadziei. Pozostały archiwa i skrupulatne niemieckie zapisy. Już w 1949 r. w dokumentach Towarzystwa Chopinowskiego im. F. Chopina wspomina się o pocztowej ewidencji podróżnych tej właśnie poczty, a zachowanej w miejskich archiwach. W niej to znajdować się miały zapisy o nazwiskach prof. Jarockiego i Chopina. Czy ewidencja ocalała? Nie wiemy, pozostaje dokładna kwerenda w niemieckich archiwach.


Jak wspominała Marta Konwisarz, absolwentka i nauczycielka Liceum Pedagogicznego w Sulechowie – „Informacja musiała być na tyle wiarygodna, że powstała myśl urządzenia w Państwowym Liceum Pedagogicznym w Sulechowie Festiwalu Chopinowskiego (tj. w 1949 r. – przyp. autor). Pomysł ten znalazł uznanie Kuratorium Okręgu Szkolnego w Poznaniu, poparcie władz wojewódzkich w Poznaniu i miejskich w Sulechowie. Wówczas dyrektorem Liceum Pedagogicznego był p. Antoni Maćkowiak.”


Marek Maćkowiak
prezes STH

Opracowano na podstawie:

- Wojciech Chrzanowski, Karty dawnej Polski z przyległemi okolicami krajów sąsiednich według nowszych matryałów na 1:300000, rok wydania 1859,
- Maurycy Krasowski, Fryderyk Chopin. Życie – Listy – Dzieła, tom 1, Warszawa 1882,
- Friedrich Niecks, Friedrich Chopinals Mensch und als Musiker, Leipzig 1890,
- Henryk F. Nowaczyk, Chopin nie grał w Sulechowie.,Dwutygodnik Ruch Muzyczny, Historia nr 1, 2 i List do redakcji nr 7 z 1996 r.,
- Alfred Schultze, Frietz Reuters „oller Kapteihn” aus der „Festungstid”: ein Lebensbild von Alfred Schultze–Meseritz, Dresden Und Leipzig 1911.


Sulechowskie Towarzystwo Historyczne prosi wszystkie osoby posiadające informacje, fotografie związane z Dniami Chopinowskimi i działalnością Towarzystwa Chopinowskiego w Sulechowie, o kontakt. Zebrane informacje i zdjęcia posłużą do zorganizowania wystawy – konferencji poświęconej sulechowskim tradycjom chopinowskim.


Powrót - Prasa | Powrót - Miejscowości w historii