Wpisz szukany wyraz lub frazę w celu odnalezienia artykułu na naszej stronie.


Siedemnastowieczny Sulechów w kronikarskim zapisie M. Georgio Bruchmanna - cz. IV
(Biuletyn Informacyjny Miasta i Gminy Sulechów, styczeń 2018, nr 174, s. 4 - 6)

W sulechowskiej kronice Bruchmanna możemy znaleźć również informacje o wojnach, zarazach oraz pożarach miasta Sulechowa. Zapisy te znalazły się w rozdziale trzydziestym pierwszym: O napadach wojennych, zarazach i pożarach w mieście Sulechowie, rozdziale trzydziestym drugim – O szczególnych wydarzeniach, które miały miejsce w Sulechowie oraz rozdziale trzydziestym trzecim – O wszelkiego rodzaju wypadkach w sulechowskim okręgu.


Najstarszym odnotowanym okresem wojennym, który odcisnął się w historii miasta była wojna o sukcesję głogowską, w której uczestniczyli król Węgier Maciej Korwin, elektor brandenburski Albrecht Achilles, król Czech Władysław Jagiellończyk i Jan II żagański zwany Szalonym. Wojnę prowadzono w latach 1476–1478. Bruchmann zapisał, że Jan z Żagania… rozpoczął tumult i rewoltę z powodu Księstwa Głogowskiego zarówno na obszarze tej krainy, jak i w Sternbergu. Wędrował z wojskami tam i z powrotem aż do Frankfurtu (na Odrą – autor), przysparzając ludziom wielkich strat.


Mieszkańcom okręgu sulechowskiego bardzo dała się we znaki wojna trzydziestoletnia (1618–1648), Nie było większej udręki między mieszkańcami niż stacjonowanie hrabiego Porcusa (pułkownik Karl Lorenz graf von Portia zw. „Porcus”) w roku 1627 w okręgu Sternberg. Wysłał on z Ośna Lubuskiego (niem. Drossen), gdzie była jego główna kwatera, do Sulechowa swojego Labarii[ego], nie człowieka, który przekraczał wszelkie granice podczas zakwaterowania i latał za kobietami z miejsca na miejsce jak napalony cap, a żaden mężczyzna ani kobieta nie mogli mu nic udowodnić – zapisał kronikarz. Porcus wysłał do Sulechowa 4 kompanie rajtarów. Dalej dowiadujemy się, że Sulechów był w opłakanym stanie. Znamienici mieszczanie uciekali z miasta nawet do Polski i powracali, kiedy wojska opuściły Sulechów.


Johann von Götze 1599–1645


25 kwietnia 1628 r. został zastrzelony dwoma kulami Christoph Jentsch, syn wachmistrza i burmistrza Jentscha. Dokonali tego cesarscy żołnierze stacjonujący w mieście i okolicy. Zdarzenie to wywołało „spory niepokój”. Od 22 października 1629 r. do 21 kwietnia 1630 r. w Sulechowie kwaterował ze swoim sztabem podpułkownik Peruschii. Kiedy król Szwecji Gustaw Adolf w lipcu 1630 r. zajął Szczecin, wojska cesarskie wycofały się z Pomorza i ponownie dotarły do Sulechowa. Z powodu zarazy panującej w mieście dwa oddziały cesarskie i dwa oddziały konnicy kwaterowały na wsi. Miasto musiało wyżywić wojsko. W Niedzielę Palmową 1631 r. król szwedzki wypędził żołnierzy cesarskich z Frankfurtu nad Odrą, którzy opuścili miasto wycofując się przez Odrę na Śląsk. Wcześniej jednak próbowali wymusić na mieszkańcach Sulechowa kontrybucję. Burmistrzowie wzbraniali się przed zapłatą licząc na pomoc króla, który znajdował się wówczas na terenie Brandenburgii, wysłali stosowne pismo do generała wojsk cesarskich. Ten poczuł się urażony i zorientowawszy się, że król opuścił już granice kraju, wysłał wojsko do miasta w sile 3000 żołnierzy. Wkroczyli oni do Sulechowa w sobotę przed pierwszą niedzielą Trójcy Świętej, o godzinie 9 rano. W oddziałach znajdowali się m.in. pułkownik Johann von Götze, Marcus Corpus (dwa oddziały żołnierzy), pułkownik Laschii i pułkownik Leon. Zastrzelili szwedzką załogę i 30 mieszczan. Na przedmieściu świebodzińskim zginął niejaki Reimer. W mieście zabito: Andreasa Newa, wytwórcę noży i mieczy - wraz z żoną, rzeźnika Jacoba Hanckego, krawca Johannesa Hoffmana zwanego Bauhansem i Simona Heinego, zięcia rzeźnika. Wówczas został splądrowany zamek, ratusz, kościół i wiele domów. Wino z piwnic miejskich wynoszono w dzbanach na wodę, a zrabowane rzeczy wywożono wozami na Śląsk..


Łupienie i palenie wioski - 1633 r. Akwaforta autorstwa Jacquesa Callota (1592–1635)


Oddziały te wycofały się z miasta, jednakże pojawiły się ponownie w święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, dokonując ostatecznego rabunku: ludzie ci przybyli ponownie, by to, co pozostało po pierwszym rabunku, ukraść do końca. Tym razem, by wymusić oddanie pieniędzy mieszczan torturowano. Polskiemu diakonowi Michaelowi Gleischemu podpalano stopy, uda oraz uderzano płonącą pochodnią (zmarł on po siedmiu dniach). Jego syn uciekał z pieniędzmi, jednak został pojmany przez cesarskich we wsi Łęgowo (niem. Heinersdorf). Zginął nędzną śmiercią. Księdzu i inspektorowi M. Casperowi Irmissusowi zadano liczne rany na ramionach, głowie i pachwinach (zmarł po sześciu tygodniach). Na ulicy Długiej pochodnią przypiekano żywcem piekarza, aż tłuszcz wypływał z jego ciała. W piątek przed Zielonymi Świątkami 1632 r. do Sulechowa przybył kapitan Elsner z kilkoma kompaniami liczącymi 400 ludzi i od nowa zaczęło się plądrowanie, które wyrządziło dużo szkód zarówno w mieście, jak i na wsi.


Doktor Schnabell z Rzymu ( „Doktor dżuma", albo „doktor plagi”) XVII-wieczna rycina.


Miasta nie oszczędziły wybuchy epidemii zarazy. Taka epidemia wybuchła na ulicy Długiej w październiku i szalała do Matki Bożej Gromnicznej w 1585 r. Ponownie zaraza dosięgła Sulechów w 1600 r. za sprawą Severina Schultze, który przyniósł ją wraz z wełną. Był on bratem żony diakona Jacobiego Gűtera. Szultze został pochowany w ogrodzie siostry. W 1607 r. nastąpił kolejny wybuch zarazy. Sprowadził ją do miasta czeladnik tkacki z Krosna Odrzańskiego, a zatrudnił się u mistrza, tkacza Urbana Papela. Najpierw zaraził się cały dom mistrza, a później całe miasto, w wyniku czego zmarło kilkaset osób. Za sprawą tej epidemii zmarli dziadkowie kronikarza Michael Friebe i Anna z domu Marschner. Michael mieszkał na ulicy Zamkowej i był farbiarzem ciemnych tkanin. Ponadto zmarła ciotka kronikarza, żona szewca Martina Blűminga, Anna z domu Friebe. Od 1630 r. do 1633 r. ogromna epidemia ponownie nawiedza Sulechów. Wybucha w domu Adama Siebera - krawca mieszkającego na rynku. Jak napisał Bruchmann: Inni mówią, że te zarazy brały swój początek w ulicy Kaletniczej (Büttelgasse) u Martina Vierecka. Wielu mieszczan wraz z dobytkiem uciekło na wieś, a w mieście pozostało niewielu mieszkańców. W okresie tym (1631 r.) zmarł na dżumę tkacz Johannes Strusche, który pojął za żonę córkę Christofa Hoffarta. W tym też roku zmarł wraz z żoną burmistrz Sulechowa Johannes Weberske.


Pierwszy odnotowany pożar przez M. Bruchmanna wybuchł 27 kwietnia 1557 r. w poniedziałek po pierwszej niedzieli od Wielkanocy. Wybuchł on na ulicy Różanej i całkowicie zniszczył miasto. Drugi wybuchł 17 sierpnia 1609 r., kiedy to o piątej rano pioruny uderzyły w wieżę kościelną. … bardzo wtedy padało - pierwszy piorun praktycznie ją zmiażdżył, zapalając świątynię, ale zaraz drugie uderzenie pioruna cudem zagasiło ogień. W tym też dniu, przed bramą Świebodzińską, piorun zapalił stodołę i oborę Michaela Mahnego. Oba budynki spłonęły. W 1623 r. piorun uderzył w dom piekarza Christofa Steinego przy bramie Zielonogórskiej, ale na szczęście niczego nie zniszczył. W 1624 r. w tygodniu po Zielonych Świątkach, o drugiej nad ranem, zapaliło się 50 domów i 42 stodoły wraz z 9 gospodarstwami na przedmieściu. Ogień wybuchł w wyniku zaniedbania w domu siodlarza, który pozostawił płonące oświetlenie. 10 sierpnia 1627 r., w dzień św. Laurentego, wieczorem o godzinie siódmej, od zachodu nadeszła straszliwa burza. Pioruny uderzały w wieżę dzwonnicy oraz w kazalnicę przy drzwiach kościoła. I tym razem nic nie zapaliły, jednak zmiażdżyły szczyt dachu i wewnętrzną stolarkę świątyni. Największy pożar, który zniszczył miasto, wybuchł w 1633 r. Bruchmann pisze, że szwedzcy żołnierze zostali pobici przy szańcu w Glauche (pol. Głuchów). Uciekali w stronę Sulechowa, a za nimi podążyły wojska cesarskie. … kto żyw uciekł z miasta, tak że wszystkie domy świeciły pustkami, a żołnierze zakwaterowali się w nich. Wtedy to 14 października tego roku, o czwartej wieczorem, w dniu św. Kaliksta, wybuchł pożar w domu Martina Heinricha, rzeźnika przy ulicy Różanej (lub Koziej). Całe miasto zajęło się płomieniami, wyłączając kościół, szkołę, zamek, młyn słodowy oraz areszt. Co prawda ogień dostał się do kościoła przez bibliotekę, ale został ugaszony przez Balthasara Kärgego, przewodniczącego rady kościelnej i Martina Bertholda, sołtysa z Obłotna.


Marek Maćkowiak
Prezes STH

Opracowano na podstawie:
- M. Georgia Bruchmann, Annales oder Geschichtbuch und Chronik der Stadt Züllich., Küstrin 1665 r.



Powrót - Prasa | Powrót - Miejscowości w historii