Wpisz szukany wyraz lub frazę w celu odnalezienia artykułu na naszej stronie.


Nauczycielskie turnieje i memoriały
(Biuletyn Informacyjny Miasta i Gminy Sulechów - październik 2021, nr 218,s. 11-12)

Il. 1. Od lewej stoją: J. Motylewska, D. Pętlewska, E. Łysień, M. Pawłowska, K. Sobotnicka, R. Chwin,
B. Kaźmierczak, M. Stefanowicz, I. Gąsieniec, A. Barczewska.


Aby przybliżyć czytelnikom historię aż dwudziestu memoriałów L. Wysockiego, muszę najpierw w kilku zdaniach wrócić do tragicznych, październikowych dni 1998 roku. Niespodziewana śmierć Leszka Wysockiego była wstrząsem nie tylko dla jego najbliższych, lecz także dla całego środowiska oświatowego i związkowego, zarówno w Okręgu Lubuskim, jak i w kraju.


Na uroczystości pogrzebowe przybyły liczne delegacje z odległych miejscowości ze sztandarami związkowymi, a nowo wybrany prezes ZNP Sławomir Broniarz pierwszą podróż służbową odbył właśnie do Sulechowa. Władze Sulechowa i Okręgu ZNP udzieliły mi, jako organizatorowi pogrzebu, daleko idącej pomocy, aby prezes Wysocki został pochowany godnie i z należytymi honorami.


Jako Zarząd Oddziału ZNP długo dochodziliśmy do siebie po stracie prezesa, kolegi, przyjaciela. Dopiero w lutym 1999 r. podjęliśmy uchwałę o kontynuacji turnieju, już pod nazwą Memoriał L. Wysockiego w Piłce Siatkowej Nauczycieli. Impreza zgłoszona do kalendarza ZNP spotkała się z szerokim odzewem i w maju do Sulechowa przyjechało 17 nauczycielskich drużyn – 7 kobiecych i 10 męskich. Był to niejako turniej wspomnień o prezesie Wysockim, ale przebiegał sprawnie i z sukcesami sportowymi uznanych „firm siatkarskich”. W kobiecej rywalizacji zwyciężyły siatkarki Sulechowa, przed Szczecinem i Kraśnikiem, a wśród mężczyzn – nauczyciele ze Skarżyska, przed Jarocinem i Gostyniem.


Dla mnie, jako głównego organizatora, był to swego rodzaju egzamin: czy podołam organizacyjnie i finansowo, czy bez Leszka pozyskam sponsorów i sojuszników, czy podejmowane decyzje będą słuszne? Okazało się, że dzięki dobrze „odrobionym lekcjom”, ale głównie dzięki pomocy niezawodnych przyjaciół – Edwina Łazickiego i Romana Rakowskiego – udało się przezwyciężyć wszystkie trudności, bo „takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego” (cytat z „Kubusia Puchatka” A. A. Milne). Bardzo wspierały mnie koleżanki z Zarządu Oddziału ZNP oraz dyrektorzy szkół. Uczestnicy I Memoriału wyjeżdżali więc z Sulechowa zadowoleni.


Dobra opinia o sulechowskim memoriale zachęcała drużyny z różnych miast i zakątków naszego kraju do udziału w kolejnych zawodach. Frekwencja w poszczególnych latach była niezmiennie wysoka:
• 1999 r. – 17 drużyn (7 k., 10 m.),
• 2000 r. – 18 drużyn (8 k., 10 m.),
• 2001 r. – 15 drużyn (6 k., 9 m.),
• 2002 r. – 16 drużyn (5 k., 11 m.),
• 2003 r. – 18 drużyn (6 k., 12 m.),
• 2004 r. – 20 drużyn (8 k., 12 m.),
• 2005 r. – 21 drużyn (7 k., 14 m.),
• 2006 r. – 19 drużyn (5 k., 14 m.),
• 2007 r. – 12 drużyn (4 k., 8 m.),
• 2009 r. – 16 drużyn (6 k., 10 m.).


Zdecydowana większość drużyn powracała do Sulechowa w minimalnie zmienionych składach osobowych. Traktowali memoriał jako długo oczekiwane spotkanie serdecznych przyjaciół, ale na boisku walczyli do końca i fair play. Z podsumowań dla organizatorów imprez w ZG ZNP w Warszawie wynikało, że sulechowskie turnieje i memoriały były w ciągu 30 lat istnienia (1988–2018) najliczniej obsadzaną imprezą sportową ZNP. Skoro już jesteśmy przy zespołach stających na podium, to sulechowiankom tylko raz (w 2003 r.) zdarzyła się piąta lokata. Zwyciężyły w sumie siedmiokrotnie, dziewięć razy zajęły drugie miejsce, a sześć razy były trzecie. Licząc łącznie turnieje i memoriały, zwyciężyły 13 razy. Natomiast czterokrotni zwycięzcy poprzednich turniejów – nauczyciele ze Skarżyska Kamiennej wracali do Sulechowa jeszcze pięciokrotnie, do 2003 roku. W tym czasie wygrali trzy pierwsze memoriały, a w dwóch następnych zajęli piąte miejsca, stając się niekwestionowanymi mistrzami w ilości zwycięstw wśród drużyn męskich. Do „weteranów” naszych majowych spotkań należą zespoły z dalekiego Radomia – 14 startów kobiety i 15 mężczyźni – oraz kobieca drużyna z Białegostoku – 12 startów, w tym dwa zwycięstwa (w 2004 r. i 2006 r.).


W poprzednim artykule wspomniałem, że wśród kobiecych zespołów wyłonić można trójkę, która zwyciężała najczęściej, ale o zwycięstwo wcale nie było łatwo. Zespół Szczecina czekał na zwycięstwo 13 lat, do 2003 r., a opolanki wygrały dopiero w 2007 r., w 16. roku nieprzerwanych startów w Sulechowie. Nastąpiło to w niecodziennych okolicznościach. Podczas meczu finałowego Sulechów–Opole jedna z opolanek uległa poważnej kontuzji, a ponieważ nie było rezerwowej, na boisko musiała wejść prezes Okręgu Opolskiego, która z siatkówką niewiele miała wspólnego. Opolanki, wygrywając II seta, doprowadziły do tie-breaku, który też wygrały, a prezes otrzymała od organizatorów nagrodę dla „odkrycia memoriału”. W historii memoriałów był też okres, kiedy z Okręgu Śląskiego przyjeżdżało po kilka drużyn męskich i w Sulechowie rywalizowały one o mistrzostwo Śląska.


Główni organizatorzy memoriałów: R. Rakowski, E. Łazicki, A. Kowalski.


W 2009 r. doczekaliśmy jubileuszowego, X memoriału, na który przyjechało 16 drużyn. Otwarcie odbyło się w sali zboru, był retrospektywny pokaz multimedialny, wydaliśmy specjalny folder, przybyli honorowi goście wraz Senatorem RP Zbyszko Piwońskim. Sulechowianki zwyciężyły, a uczestnicy otrzymali kolejne pamiątkowe koszulki, które od I memoriału stały się tradycją. Był to jednak ostatni memoriał z tak liczną obsadą. Przyczyny były prozaiczne: siatkarkom i siatkarzom przybyło lat, a na ich miejsce zabrakło następców, zaś Okręgi ZNP zaczęły organizować lokalne turnieje, które nie pochłaniały takich kosztów. Za to pojawiły się całkiem nowe, młode zespoły z Łowicza, Piły, Ozorkowa, Rawy Mazowieckiej i Aleksandrowa, które wraz z tymi najwierniejszymi pozwoliły przeprowadzić do 2018 r. jeszcze 10 memoriałów.


W sulechowskich zespołach nastąpiła również zmiana pokoleniowa: pojawiło się nowe, młodsze pokolenie nauczycielek i nauczycieli siatkarzy, które kontynuowało pasmo sukcesów. Zespół męski czekał na zwycięstwo w memoriale aż do 2010 r., ale powtórzył je w 2012 r. Po 2009 r. w memoriałach grało od 8 do 10 drużyn i trwał on tylko dwa dni. Wybudowana w 2003 r. hala sportowa „Trójka” stała się w następnych latach wraz z halą „Jedynki” areną memoriałowych spotkań. Kolejne lata to wspólne mecze na hali „Trójki”, na dwóch boiskach jednocześnie. Dzięki pomocy dyr. SP-3 Romualda Modrzyka uczestnicy jedli posiłki w stołówce szkolnej, co bardzo ułatwiało organizację zawodów, a noclegi w Domu Studenta PWSZ rozwiązały sprawę noclegów ostatecznie i komfortowo.


W 2017 roku nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa Oddziału ZNP w Sulechowie. Moje miejsce zajął Artur Kustosz, który pełni tę funkcję aktualnie. Jak już wspomniałem, ostatni, XX memoriał odbył się w 2018 r., a jego organizatorem był kol. Kustosz, przy mojej skromnej pomocy. Na uroczystej kolacji oficjalnie podziękowano mi za te 30 turniejów, których byłem współ-, a później głównym organizatorem.


Od lewej stoją: P. Konsur, M. Bilon, M. Narzekała, J. Pudzianowski, P. Strojek, M. Paterka.
II rząd: ZB. Zjawin, M. Puchalski, R. Modrzyk, M. Trawka.


Na koniec mała refleksja. W 1988 r. w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem, że mały turniej z udziałem 6 drużyn po latach rozrośnie się do tak gigantycznych rozmiarów. W ciągu tych lat, licząc turnieje i memoriały, odwiedziło nas 38 kobiecych i 60 męskich drużyn z 70 miejscowości naszego kraju. Należy dodać, że było to możliwe tylko dzięki wszechstronnej pomocy władz powiatu zielonogórskiego, naszego miasta i oczywiście władz Związku Nauczycielstwa Polskiego, które zarówno finansowo, jak i organizacyjnie nigdy nie odmówiły pomocy. Pragnę podziękować w tym miejscu moim koleżankom z Zarządu Oddziału – Anicie Małolepszej, Ewie Szponar i Elżbiecie Giez, które stanowiły bardzo zgrany tercet. Zawsze mogłem na nie liczyć.


Sulechowskie turnieje i memoriały przeszły do historii, ale wniosły istotny wkład w sportowe – siatkarskie życie naszego miasta. Będziemy je, jako organizatorzy i uczestnicy, wspominać z łezką w oku, ale jednocześnie z wielką satysfakcją. Stanowiły bowiem istotną cząstkę historii naszego miasta.


Andrzej Roch Kowalski, STH


Powrót - Prasa | Powrót - Sport