Wpisz szukany wyraz lub frazę w celu odnalezienia artykułu na naszej stronie.


Kamień „runiczny” koło Łęgowa - cz. I
(Biuletyn Informacyjny Miasta i Gminy Sulechów – marzec 2023, nr 235, s. 7-8)

Zapewne większość mieszkańców gminy Sulechów zna legendę o sulechowskim olbrzymie, nazywanym w dawnych kronikach „szrekiem” (niem. Schreck). Wśród wielu legend dawnych czasów zachowała się również opowieść o kamieniu runicznym koło Łęgowa. Analizując artykuły, w których poruszano sprawę łęgowskiego eratyku, dochodzi się do wniosku, że wszystko zaczęło się od żartu albo potrzeby chwili. Początkowo tematem tym zajmowali się niemieccy uczeni, próbujący wyjaśnić pochodzenie napisu. O co chodziło i jak wyglądał przebieg wydarzeń?


Il. 1 – Rysunek łęgowskich run zamieszczony w opublikowanym liście Maksa Erdmanna [1, s. 222]


Sprawa nabrała rozgłosu od publikacji listu nauczyciela gimnazjalnego Maksa Erdmana z Sulechowa, który w latach 1876-1884 r. był nauczycielem sulechowskiego pedagogium [2]. W 1879 r. jego list został opublikowany w naukowym czasopiśmie Zeitschrift für Ethnologie. Edermann pisał m.in. o odkrytych urnach podczas budowy drogi poznańskiej koło Krężoł w 1869 r. (niem. Krummendorf) i runicznym kamieniu koło Łęgowa (niem. Heinersdorf). Do listu dołączył rysunek run z dokładnym opisem ich wymiarów. Wyjaśniał również, że rozmawiał z okolicznymi ludźmi, którzy wiedzieli o tym kamieniu przynajmniej od 1815 r. i że po pewnym czasie pobliski folwark został nazwany Runenthal (pol. Runowa Dolona). Ponadto poinformował o tzw. kamieniu runicznym niemieckiego filologa specjalizującego się w germanistyce, Karla Müllenhoffa (1818-1884)[1, s. 222-223].


Il. 2 – Od lewej Karl Müllenhoff i Rudolf Virchow [3]


Z kolei w innym czasopiśmie Zeitschrift für deutsches Alterthun und deutschen Literatur zamieszczony został list wspomnianego Karla Müllenhoffa. Pisał w nim, że informacja o kamieniu dotarła do niego od antropologa Rudolfa Virchowa (1821-1902). Müllenhoff zaznaczył również, że aby sprawdzić autentyczność i określić charakter napisu na kamieniu runicznym, zwrócił się z prośbą do pruskiego ministerstwa kultury, aby zleciło badanie specjalizującym się w germanistyce dr. Rudolfowi Henningowi (1852-1930) i Juliusowi Hoffory’emu (1855-1897). Co, ciekawe list ten rozpoczynał artykuł wspomnianych filologów. [4, s. 219].


Il. 3 – Dr Friedrich Hanow - dyrektor sulechowskiego pedagogium w latach 1873-1902 [5, s. 235]


Teraz możemy wrócić do wyjaśnienia co, oznaczało określenie, że napis runiczny na kamieniu koło Łęgowa był żartem albo „potrzebą chwili”. Najpierw po przyjeździe do Sulechowa Henning i Hoffory rozmawiali z ówczesnym dyrektorem pedagogium dr. Friedrichem Hanowem. Poinformował ich o liście ówczesnego starosty babimojskiego Hansa Wilhelma Stanislausa von Unruh-Bomsta (1825-1894) [6], w którym Hans W. S. von Unruh-Bomst napisał, że jego ojciec zlecił wykonanie znaków „runicznych”, jako żart w latach 50. XIX w. Naukowcy udali się na miejsce, gdzie leżał eratyk, tam wykonali rysunek i pomiary napisu [3, s. 221]. Rozmawiali m. in. z Hansem W. S. von Unruhem, inspektorem Köningiem, kamieniarzem Heckerem i woźnicą Goldbachem. Podczas rozmowy z właścicielem Łegowa dowiedzieli się, że w latach 50-tych XIX w. jego zmarły ojciec Hans August von Unruh-Bomst (1793-1863) kazał wykonać napis dla swojego syna, który bardzo interesował się „antykami”. Długo i bezskutecznie próbował, aby „stał się kamieniem druidów”, a od niego pobliski folwark wybudowany w 1852 r. nazwał Runenthal. Młody Unruh po otrzymaniu informacji od ojca przekonał się naocznie, że inskrypcja ma „świeżo wykonane rowki, w które wciśnięto mech i ziemię, aby nadać jej wiekowy charakter”. I jak wynikało z rozmowy uczonych z Unruhem juniorem, dla którego znaki „miały swoje znaczenie, a ich twórca wciąż był we wsi” [4, s. 220].


Il. 4 – Rysunek łęgowskich run zamieszczony w artykule R. Henninga i Juliusa Hoffory’ego [4, s. 221]


Z kolei inspektor König choć nie był świadkiem zdarzenia, - i nie otrzymał żadnych konkretnych informacji od swojego nieżyjącego ojca - powiedział naukowcom, że najstarszym napisem jest okrąg ze znakami w środku, który powstał w latach 1863-1864. Później ojciec Königa stwierdził, że napis w okręgu jest mało widoczny i czytelny, kazał w 1868 r. umieścić go pod spodem, większymi literami [4, s. 222].


Ciekawą relację w dochodzeniu prawdy przekazał przybyłym filologom dworski woźnica Goldbach. Jako wykonawcę dolnego napisu wskazał starego nadinspektora Königa, którego woził niejednokrotnie do lasu. Z przekazanej informacji wynikało, że inspektor po przyjeździe kluczył po lesie, docierając do kamienia i niejednokrotnie ponad godzinę „manipulował” przy nim. Raz nawet pokazał mu napis, pytając czy wie co on oznacza. Wówczas Goldbach nie mając na ten temat żadnego pojęcia, odpowiedział, że zapewne – „folwark Runenthal” [4, s. 223].


Il. 5 - Zdjęcie kamienia runicznego wykonane przez autora artykułu w 2013 r.


Dalsze wtedy badania nie przyniosły żadnych nowych informacji co do pochodzenia napisu. Również i miejscowy kamieniarz Hecker nie potrafił w jasny sposób odpowiedzieć na zadawane mu pytania. Twierdził, że wyrył dolny napis, a na drugi dzień powiedział, że wyrył znaki w okręgu. Choć wcześniej stwierdził, że okręg z runami „był wcześniej, ale on tego nie zrobił”. Także i König potwierdzał, że okręg jest najstarszą częścią napisu [4, s. 223-224].


Należałoby również dodać, że autorzy artykułu Der Heinersdorfer Runenstein przytoczyli relację byłego pastora z Łęgowa, Gustava Kaweraua, który opisał runy we własnym artykule w 1879 r. Jednak relacja ta dotyczył członków jego rodziny, którzy widzieli ten „nowo wyrzeźbiony” napis na kamieni w latach 50. XIX w. Jednak relacja ta nie wnosiła niczego nowego do wyjaśnienia całej sprawy [4, s. 224].


Il. 6 – Dr filologii Samuel Friedrich Heinrich Wiggert - fragment obrazu z 1861 r. [7]


W dochodzeniu pojawiła się jeszcze jedna osoba, niejaki kupiec Vorhauer z Magdeburga. Gościł go w Łęgowie zmarły ojciec Königa około 12 lat temu, a podczas spaceru ze starym nadinspektorem przerysował napis na papierze. Na prośbę nadinspektora przesłał go – w celu odczytania napisu - znanemu wówczas dr. Samuelowi Friedrichowi Heinrichowi Wiggertowi przewodniczącemu Towarzystwa Historycznego w Magdeburgu. Wiggert (1791-1871) był filologiem, historykiem i opublikował m.in. zbiory odkrytych przez siebie tekstów staroniemieckich. Niestety S. F. H. Wiggert zmarł wkrótce i nie pozostawił swojej opinii na temat napisu co spowodowało, że sprawa run była nadal niewyjaśniona i tajemnicza [4, s. 222-223].


Napisał Marek Maćkowiak - Sulechowskie Towarzystwo Historyczne

Korekta tekstu Dariusz E. Zaleski

Opracowano na podstawie:
[1] - Hr. Gymnasiallehrer Max Erdmann berichtet über Urnenfelder und einen Runenstein bei Züllichau [w:] Zeitschrift für Ethnologie. Organ der Berlin Gesellschft für Anthropologie, Ethologie und Urgeschichte. Unter Mitwirkung dem zeitigen Vorsitzenden derselben, R. Virchow, herausgegeben von A. Bastian und R. Hartmann. Erste Band, Berlin 1879 (Zeitschrift für Ethnologie – naukowe czasopismo zajmujące się etnologią ukazujące się od 1869 r.),
[2] - Max Erdmann (urodzony 18 stycznia 1852 roku w Guben) uczęszczał do gimnazjum w rodzinnym mieście. Następnie studiował filologię w Berlinie, Lipsku i Halle, w styczniu 1876 r. zdał egzamin państwowy w Halle, od Wielkanocy 1876 do 1877 r. odbył rok próbny w gimnazjum w Kostrzyniu i od Wielkanocy 1877 do Wielkanocy 1884 r. był tu nauczycielem wspomagającym. Zmarł 23 września 1910 r. [w:] Königl. Pädagogium und Waisenhaus bei Züllichau. Festschrift zur Einweihungs-Feier des neuen Klassengebäudes am 13. und 14. August 1911, Züllichau 1911,
[3] – strona internetowa https://en.wikipedia.org/wiki/Karl_M%C3%BCllenhoff oraz https://en.wikipedia.org/wiki/Rudolf_Virchow z dnia 23.02.2023 r.,
[4] – Rudolf Henning i Julius Hoffory, Der Heinersdorfer Runenstein [w:] Zeitschrift für deutsches Alterthun und deutschen Literatur, Berlin 1880 (Zeitschrift für deutsches Alterthun und deutschen Literatur – naukowy kwartalnik z dziedziny germanistyki założony w 1841 r.),
[5] - zdjęcie [w:] Unvergessener Kreis Züllichau-Schwiebus in alten und neuen Bildern, Lothar Meißner, Frankfurt am Main,
[6] – baron Hans W. S. von Unruh-Bomsta (1825-1894) odziedziczył majątek w Łęgowie w 1870 r. po śmierci matki baronowej Henrietty Sofii Wilhelminy von Unruhe- Bomst (von Wiebel), strona internetowa:, https://de.wikipedia.org/wiki/Hans_Wilhelm_von_Unruhe-Bomst z dnia 26.02.2023 r. oraz https://www.reichstag-abgeordnetendatenbank.de/selectmaske.html?pnd=117310425&recherche=ja 26.02.2023 r.,
[7] – Kulturhistorische Museum Magdeburg, obraz olejny autorstwa Edmunda Wodicka. Wiggert był niemieckim nauczycielem, językoznawcą i historykiem. W latach 1848-1860 był dyrektorem Gimnazjum Katedralnego w Magdeburgu. Od 1835 r. był jednym z założycieli stowarzyszenia na rzecz historii księstwa i archidiecezji magdeburskiej. Ponadto zainicjował wydawanie Zeszytów Historycznych dla Miasta i Powiatu Magdeburskiego. Zasłużył się w badaniu języka staroniemieckiego oraz badaniu nad dawną historią miasta i regionu magdeburskiego.



Powrót - Prasa | Powrót - Miejscowości w historii